Syn prezydenta USA uznany winnym złamania przepisów federalnych

Dodano:
Prezydent Joe Biden z synem Hunterem i wnukiem Beau Źródło: PAP / Chris Kleponis
Syn prezydenta USA Joe Bidena został uznany winnym naruszenia przepisów dotyczących posiadania broni.

Hunter Biden, syn obecnego prezydenta USA Joe Bidena, został uznany przez ławę przysięgłych w Delaware winnym naruszenia federalnych przepisów dotyczących posiadania broni. Według "Financial Times” jest to pierwszy przypadek w historii Stanów Zjednoczonych, gdy syn lub córka urzędującego prezydenta zostali skazani za przestępstwo.

"Wyrok został wydany po tygodniowym procesie, który ujawnił dysfunkcję rodziny Bidenów po śmierci najstarszego syna prezydenta i jego politycznego następcy Beau w 2015 roku na raka mózgu" – wskazują autorzy artykułu.

Według CNN teoretycznie Hunterowi Bidenowi grozi do 25 lat więzienia i grzywna do 750 000 dolarów, ale maksymalny wymiar kary uważa się za mało prawdopodobny. Data wydania wyroku nie została jeszcze wyznaczona.

Okoliczności procesu

W trakcie przesłuchania wyszły na jaw informacje dotyczące romantycznych relacji Huntera z wdową po zmarłym bracie oraz ich zmagań z narkomanią. Zarzut postawiony Hunterowi dotyczył tego, że 12 października 2018 roku kłamał na temat używania narkotyków, kupując rewolwer Colt Cobra. Naruszył w ten sposób federalne przepisy dotyczące broni, gdyż w procesie udowodniono, że Hunter rzeczywiście zażywał narkotyki, na co było mnóstwo dowodów.

Jak zauważa "FT", sprawa ta stała się głównym politycznym problemem Białego Domu w obliczu słabej kampanii wyborczej Joe Bidena. Jednak sprawa zakupu broni nie jest jedyną sprawą federalną, z jaką musi zmierzyć się Hunter Biden i jego ojciec. We wrześniu cyn prezydenta ma stawić się przed sądem w Kalifornii w innej sprawie.

W przeciwieństwie do swojego starszego brata Beau, uznawanego za wzorowego syna wpływowego kongresmena Joe Bidena, Hunter systematycznie wpadał w skandale i często łamał prawo, co stwarzało problemy dla kariery politycznej jego ojca.

Źródło: Financial Times
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...